O EMERYCIE Z URSUSA

Zaczniemy wpis od limeryku:

Cny emeryt, co żył pod Ursusem,
podsłuchany był raz Pegasusem.
Nerwy chłopu zszargali
bowiem w mediach podali,
że się przespał niecnota z wirusem.

Pewnie niektórzy zdążyli zauważyć, że z prawej strony u góry zmieniło się zdjęcie. Powodem z którego jestem dumny, było wydanie almanachu w którym znalazły się moje epitafia.

Podobno w tym roku, każdy kto ma pałac, będzie mógł odpisać od podatku 500 000 zł. Jestem zainteresowany, bo żona często mnie pyta: – Kiedy jedziemy do pałacu?

32 myśli na temat “O EMERYCIE Z URSUSA

  1. Musza mieć jakieś pałacowe odpisy…ogrzanie takiego przybytku w Nowym Ładzie będzie trochę kosztować…zadbali zatem o siebie. Pies ich trącał..Twój pałac robi na mnie lepsze wrażenie.
    Powoli, powoli ale zaczynasz zajmować należne sobie miejsce w naszej literaturze…gratulacje.

    Polubienie

  2. Pałace są przereklamowane. Wszędzie daleko, wszędzie wysoko. Schody, brak windy. Co do nowości podatkowych …kiedyś , tak słyszałam, każdy miał w domu granat, karabin. Trochę dynamitu i jakoś było łatwiej żyć a teraz jak naród bezbronny to i takie kwiatki .

    Polubione przez 1 osoba

  3. Cieszę się razem z Tobą, to wspaniałe uczucie patrzeć na awoje zdolne nazwisko wydrukowane na okładce.
    I Twój pałac ciekawszy, bo własnymi rękami zbudowany i za ciężko zarobione pieniądze. 🙂
    Zasyłam serdeczności

    Polubione przez 1 osoba

  4. Szczerze gratuluję, zwłaszcza że prawdziwym drukiem ukazują się coraz mniejsze nakłady. A tu proszę…, dobra robota!

    Geneza pewnej nielimitowanej ulgi:

    Raz jeden wójt Pcimia, Brudną Pałą zwany,
    czuł się z orlenowskiej pensji ograbiany.
    Dziś za remonty swych pałacyków
    zapłaci z kieszeni podatników.
    Bo władza jest czuła, gdyś jest jej oddany.

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz