Oto świeżutki tekst dotyczący chyba nas wszystkich:
Gdy na plecach szósty krzyżyk
człek się robi bardziej spięty,
bowiem jego egzystencja
zmierza jakby do puenty.
Będąc w dużo młodszym wieku
dowcip miałem ostry, cięty,
dziś przy każdej polemice
szybko zmierzam do puenty.
Po wypiciu flaszki z synem
on trzeźwiutki ja narżnięty,
więc go słucham, gdy mi mówi:
Ojciec, zmierzaj do puenty!
Gdy zbyt długo bzykam żonę
w oczach mam ciemne pigmenty,
tylko czekam aż poprosi:
– Tadek, zmierzaj do puenty!
Mimo wieku wciąż powtarzam,
choć nie byłeś chłopie święty,
to w długości swego życia…
wolniej zmierzaj do puenty!
Dzień Babci i Dzień Dziadka zaliczony tradycyjnie:
