„O POPRADZKI LAUR JANA KOCHANOWSKIEGO”

Limeryki o świętach w Muszynie wysłane niedocenione:

1)
Wracał gość z imprezy „Festyn nad Popradem”
I mruczał pod nosem: – Wypiłem z sąsiadem
Przepiłem gotówkę
Nie mam na taksówkę
Mus wracać „z buta”, kiedy człowiek dziadem
2)
W Muszynie na „Święcie Wód Mineralnych”
Bawił raz amator sportów ekstremalnych
Nie brał udziału w zawodach
Bo rozsmakował się w wodach
Dla poprawienia….. swoich sił witalnych
3)
„Noc Świętojańską Nad Popradem”
Jedna panna spędziła z sąsiadem
Choć jedzenia nie tknęła
To nazajutrz tyć zaczęła
Chyba od wiatru, bo wracała quadem

Brak tytułu

Używając słów Łomianki i blask trzeba było ułożyć limeryk na konkurs

w którym już raz wygrałem, ale po namyśle wrzuciłem tylko na bloga:


W księżyca blasku w mieście Łomianki

Dobierał się chłopak do koleżanki

Taką miał ochotę

Że ją bzyknął w ciotę

I przez to jajka ma jak……… pisanki