MAMY LATO, CO WY NA TO?

Żadna to wprawdzie rewelacja, bo przychodzi co roku, ale cieszyć się wypada. Dobrze, że nałapałem wody kiedy padało, teraz mam jak znalazł. Dzięki temu mimo, że upał jak mało kiedy, mogę sobie podlewać rośliny i cieszyć oko.

Fasola szparagowa

Sam nie wiem, brukselka czy jarmuż, bo flance dostałem…

Czosnek już podwiązałem, niech idzie w korzeń.

Pomidory się zapowiadają, ale one często na początku fajne a potem nie wiadomo skąd choroby.

Aha, nie było rymowanki:

Cna teściowa spod Tobruku
wielki hejt ma na Facebooku.
Powiesiła zdjęcia
pijanego zięcia…
Ot – „Ideał sięgnął bruku”.

POCAŁUNEK JUDASZA

Ludziom, to się kojarzy… no, ale jak tu nie przyznać racji?

Wakacje coraz bliżej, więc dla tych, co myślą o wyjeździe nad morze limeryk aktualny:

O cwanym urlopowiczu

Urlopowicz spod wioski Suchorze
widząc ceny zakrzyknął – Mój Boże!
Poszedł po rozum do głowy
nadmuchał basen foliowy…
sypnął soli i śmiał się – Mam morze!

Darmową witaminę D zażywaliśmy z żoną na działce wraz z truskawkami, które już dojrzewają jak szalone…

NIE CHCIAŁBYM WYKRAKAĆ…

Ogólnie słaby ze mnie prorok, ale pewne rzeczy, udaje mi się przewidzieć. Ostatnio, głośno się zrobiło o cenach węgla i benzyny, więc komentarz do sytuacji limerykiem:

Zakochana panienka z Muszyny,
swemu chłopcu raz na urodziny,
wiązkę chrustu przyniosła.
Chwila była podniosła,
więc dodała pół litra… benzyny!

Na działce mam parę kupek chrustu, gorzej z benzyną:

Nagrodą za poprzedni konkurs, była książka mistrza Sztaudyngera, więc się namiętnie zaczytałem: