W odpowiedzi na tytułową zajawkę:
Zajeżdżam ci dziś na CPN a tam, nosz kurwa mać…
Nie ma ropy i benzyny…
jak rządzicie skurwysyny?

Ja tato i NATO
Ucieszyłem się wraz z tatą
dziś jesteśmy wreszcie w NATO
sojuszników mocnych mamy
Polski wrogom nie oddamy
Pakt Północnoatlantycki
to gwarancja dla nas wszystkich
dla tych ze wsi i tych z miasta
pełnia szczęścia no i basta
Cały w wierze i ufności
psu wyszedłem kupić kości
nie minąłem skrzyżowania
czterech drabów się wyłania
Kopsnij dychę jeden rzecze
ja mu odsuń się człowiecze
dzisiaj za mną jest potęga
która kresów ziemi sięga
Oni wcale nie słuchali
forsę wzięli mnie skopali
gdy do zdrowia powróciłem
to te strofy ułożyłem
Miast morału radę dam
Nie wierz w pakty broń się sam
Tutaj komentarz mistrza Tuwima:
Gdy znów do murów klajstrem świeżym
Przylepiać zaczną obwieszczenia
Gdy „do ludności” „do żołnierzy”
Na alarm czarny druk uderzy
I byle drab i byle szczeniak
Wodwieczne kłamstwo ich uwierzy
Że trzeba iść i z armat walić
Mordować grabić truć i palić
Gdy zaczną na tysiączną modłę
Ojczyznę szarpać deklinacją
I łudzić kolorowym godłem
I judzić „historyczną racją”
O piędzi chwale i rubieży
Ojcach pradziadach i sztandarach
O bohaterach i ofiarach
Gdy wyjdzie biskup pastor rabin
Pobłogosławić twój karabin
Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba
Że za ojczyznę bić się trzeba
Kiedy rozścierwi się rozchami
Wrzask liter pierwszych stron dzienników
A stado dzikich bab kwiatami
Obrzucać zacznie „żołnierzyków”
O przyjacielu nieuczony
Mój bliźni z tej czy innej ziemi
Wiedz że na trwogę biją w dzwony
Króle z panami brzuchatemi
Wiedz że to bujda granda zwykła
Gdy ci wołają „Broń na ramię”
Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
I obrodziła dolarami
Że coś im w bankach nie sztymuje
Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
Lub upatrzyły tłuste szuje
Cło jakieś grubsze na bawełnę
Rżnij karabinem w bruk ulicy
Twoja jest krew a ich jest nafta
I od stolicy do stolicy
Zawołaj broniąc swej krwawicy
„Bujać to my panowie szlachta”