PONADCZASOWE EPITAFIA

Zbliża się czas odwiedzania grobów. Przechodząc obok zwróćcie uwagę na epitafia, wiele z nich to prawdziwe perełki. Sam też kilka ich ułożyłem:

Dla lekarza altruisty

Choć to lekarz był serdeczny,

dziś rozpoczął dyżur… wieczny.

Dla krótkofalowca

W tym temacie jedno zdanie

on już skończył nadawanie.

Epitafium dla agenta

Ten nagrobek głosi,

że już nie donosi.

Epitafium dla sceptyka

Chociaż sztywny leży,

że zszedł nie uwierzył.

Epitafium dla szachisty

Choć był arcymistrzem świata,

to mu życie dało mata.

Epitafium dla didżeja

Tutaj leży didżej Kita

niech mu lekką będzie płyta

Epitafium dla młodego rolnika

Pękło serce w tym chłopaku

przez tegoroczne ceny rzepaku

Choć to późna jesień, ciągle jeszcze przywożę coś z działki, bowiem, kto sieje ten zbiera:

ZNOWU POLAK W NBA

Kiedy Marcin Gortat zakończył swoją koszykarską przygodę w NBA, wydawałoby się, że nieprędko w najlepszej lidze świata zobaczymy Polaka. Życie jednak płata figle i oto jest następca, niejaki Jeremy Sochan – nastolatek. To jego pierwszy sezon w San Antonio Spurs. Zagrał dopiero kilka meczów, ale już błyszczy, wykonując efektowne wsady i piękne bloki. Oby tak dalej. Jako komentarz do sytuacji, moja rymowanka sprzed lat, oczywiście uaktualniona:

Już od dawna za mną chodzą
Myśli nieuzasadnione
Jak nie mając dużej kasy
Zwiedzić Stany Zjednoczone

Nie zważając na odległość
Marzę sobie już od rana
Mecz obejrzeć San Antonio
I zobaczyć wsad Sochana

W samym centrum Hollywoodu
Paradować Gwiazd Aleją
Widzieć twarze ludzi którzy
Całe życie wciąż się śmieją

W sferze marzeń ta wycieczka
Brak gotówki moja zmora
Lecz polecę daję słowo
Jeśli znajdę gdzieś sponsora

Wczoraj był Międzynarodowy Dzień Roweru, więc chociaż na dworze zimno, zrobiłem małą rundkę.

NO I ZABRAKŁO MI SŁOIKÓW…

To wcale nie jest śmieszne… Z powodu wielkiego wysypu grzybów, zabrakło nam w domu słoików. Chodzi o te mniejsze, bo nie chcę zalewać dużych. Kupiłem już lodówkę z większą zamrażarką. Zagospodarować przecież trzeba…

Tu opieńki

Tu zielonki

Zaś na nadchodzący sezon zimowy życzę wszystkim czytelnikom:

Na te czasy, co przed nami

głośno życzę wszystkim śmiało,

żeby węgla, gazu, prądu

zimą nam nie brakowało.

O DZIECIĘCEJ WYLICZANCE…

Gdzieś tam w Polsce, pani zadała dzieciom pracę domową, aby zrobiły sobie zdjęcia w wannie i przyniosły do szkoły. O tempora, o mores! Moja wnuczka dostała zaś polecenie, by z pomocą dorosłych napisać dziecięcą wyliczankę. Oczywiście pomogłem:

Mówił facet w czarnym dresie
wielki wysyp grzybów w lesie.
Są podgrzybki, są maślaki,
rydze, kanie i kozaki.
Ja prawdziwki mam już trzy,
muchomorem jesteś ty.

Na zimę mam zaś zapasy:

I jeszcze ciekawostka. Podlałem krzaczek drożdżami i taki efekt: