KONIEC LIPCA 2020

Za namową wnuczki Kingi napisałem wierszyk na konkurs i udało się, będzie nagroda. Trzeba było ułożyć rymowankę ze słowami: „wieś” i „natura”.

 

Kiedy ranne wstają zorze

zaś na dworze pachną róże

ja już siedzę na traktorze

takie życie mam w naturze

 

Jadę potem na pastwiska

w czasie jazdy zrzucam smoking

wieś mojemu sercu bliska

tu uprawiam Nordic Walking​

 

Po raz pierwszy pewnie, spróbuję też własnych winogron!

 

Photo1759

Jako, że minęła kolejna rocznica zwycięskiej Bitwy pod Grunwaldem, mój komentarz limerykiem:

 

Pewna bigotka, co żyła pod Bieczem

fascynowała się tak średniowieczem,

że gdy była napalona

dotykała swego łona,

nagim, bitewnym, grunwaldzkim mieczem.

 

 

FRASZKA Z BRUNO SCHULZEM

Dzisiaj wyjeżdżam, już nie mam siły!
Krzyczał Schulz Bruno w Hradec Kralowe,
bardzo go bowiem tam zniesmaczyły,
zamknięte… sklepy cynamonowe.

 

Cynamon zaś potrzebny do walki z mrówkami na działce, bo zwijają liście na drzewach owocowych robiąc tam swoje gniazda.

 

Nauczyłem się robić kompoty i oto efekt. To wiśniowe:

Photo1753

Przy obiedzie ułożył mi się limeryk „O wakacyjnym bonie”:

 

Pewien emeryt ze wsi Zagrody

bardzo liczył na letnie przygody.

Lecz rządzący wspaniali

na maksa go wyruchali…

dziś przy drodze sprzedaje jagody.

 

POLSKIE PARANOJE

Jeśli ktoś się wybiera do Wrocławia niech, ma na uwadze powyższą sytuację:

Choć lekarze potwierdzają
że pierdzenie objaw zdrowy
gość co puścił sobie bąka
dostał wyrok nakazowy

musi facet to zrozumieć
że nie warto mieć ambicji
zaś puszczanie gazów w tłumie
przynależy dziś policji

dla turystów radzę zatem
jeśli nie chcą siedzieć w lochu
by przed wjazdem do Wrocławia
unikali potraw z grochu

 

Dzięki regularnym opadom deszczu na działce wszystko pięknie rośnie, co niewątpliwie mnie bardzo cieszy. W lesie też nie najgorzej, zawsze coś się nazbiera:

 

Photo1735

Photo1738

Photo1742

Photo1723