Małolata swemu chłopcu
taki kawał raz zrobiła,
wysyłając esemesa:
– Aktualnie zaciążyłam!
Ten w pamięci mając nockę
walnął lufę dla kurażu,
mnie na plewy nie nabierzesz
pierwszy kwiecień w kalendarzu.
Potem jej odpisał szczerze,
że nie czuje się przegrany,
bowiem wtedy ich stosunek
był na pewno przerywany.
Za tę satyrę dostałem nagrodę i dyplom. Wisi na mojej „ścianie chwały”!
Ależ imponująca ta ściana, gratulacje:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Uwielbiam konkursy! 😉
PolubieniePolubienie
Też gratuluję ściany, ale bardziej gratuluję sobie, że mam przyjemność Pan znać, a teraz jeszcze przeuroczą żonę. 🙂 fajny ten internet 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja też czuję się zaszczycony a żonie właśnie przekazuję komplementy! 🙂
PolubieniePolubienie
a to ci kawał prima-aprilisowy 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Na szczęście to tylko satyra! 😉
PolubieniePolubienie
Dlaczego przegrany?
Tylu przed nim strzelało, a nie każdy trafił w cel…
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
No właśnie i jeszcze 500 będzie… 🙂
PolubieniePolubienie
Hall of Fame zaiste imponująca czyli jestem pod wrażeniem i gratuluję.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzięki! Myślę, że nie „spocznę na laurach”! 😉
PolubieniePolubienie
Dzięki za odwiedzny,
coś tu skrobnąć się staram,
ale moja głowa stara
i konceptu wiele nie mam,
boję się że bedzie sciema.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Brawo!!!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oj tam, oj tam… 🙂
PolubieniePolubienie
Myśl moja zasnuta,
a co będzie tutaj?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bardzo podoba mi się rytm tego wiersza.
Dziękuję za Twój komentarz na blogu o dzikach.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
1.Są takie dni kiedy świat się śmieje
Gdy wszystko wokół przyjaznym się staje
A wiatr co zwykle biednym w oczy wieje
W tym dniu łagodne wytchnienie nam daje
Lecz kiedy ciemność zwątpienia dopada
A dusza wątła gdzieś za modą spieszy
Modlitwy pustkę różaniec odkładam
Myślę o Tobie serce swe pocieszam
Ref. Tyś patronką moich dobrych dni
Tyś patronką w smutku
Kiedy serce mego zamknę drzwi
Pukasz po cichutku
Kiedy nurt życia porywa mnie
Za rękę prowadź
Żeby choć na serca dnie
Czystość swą zachować
2.Gdy zagubiony jestem w ludzkim tłumie
I nie pojmuję co się wokół dzieje
Myśląc próbuję istotę zrozumieć
I wtedy tylko w Tobie mam nadzieję
Wstęgami pól ścieżkami wędruje
Którymi kiedyś chodziłaś do pracy
Pod gruszę idę, dłońmi obejmuję
A wątpliwości nabierają znaczeń
Ref. Tyś patronką moich dobrych dni
Tyś patronką w smutku
Kiedy serce mego zamknę drzwi
Pukasz po cichutku
Kiedy nurt życia porywa mnie
Za rękę prowadź
Żeby choć na serca dnie
Czystość swą zachować
3.Twój las przyjazny w nim zawsze jest spokój
Choć drzewa tutaj gałęziami płaczą
Droga krzyżowa wprowadza niepokój
Ja wiem co krzyże przy tej drodze znaczą
Idąc tą drogą zdaje się wciąż słyszę
Twój cichy jęk o pomoc wołanie
Przystaję wtedy zadumany myślę
Gdy Ciebie braknie co się ze mną stanie?
Ref. Tyś patronką moich dobrych dni
Tyś patronką w smutku
Kiedy serce mego zamknę drzwi
Pukasz po cichutku
Kiedy nurt życia porywa mnie
Za rękę prowadź
Żeby choć na serca dnie
Czystość swą zachować
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję za wizytę.
Ciekawa satyra, trafna,
pozdrawiam!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Moje słowa krótkie,
piszesz z pięknym skutkiem.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Po tych słowach mój kolego,
chce się skrobnąć coś nowego.
PolubieniePolubienie
oj, serce się śmieje
co też tu się dzieje !
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ot satyra mocium – pani! 😉
PolubieniePolubienie
Satyra świetna
o pierwszym kwietnia.
PolubieniePolubione przez 1 osoba