O JEDNYM ZAWZIĘTYM NA SZPARKĘ

Pewien facet, co mieszkał pod Warką,
sam się z żalu pochlastał kosiarką.
Po tym, jak mu żona Lena,
ze względu na patogena,
chciała zdalnie, dać bawić się szparką.

A niech to wszyscy diabli z tym edytorem.

Sezon grzybowy w pełni, więc i ja w skowronkach. Dzisiaj miałem farta, bo znalazłem rydze. Przyrządziłem je w śmietanie, tradycyjnie. Rarytas prawdziwy.

32 myśli na temat “O JEDNYM ZAWZIĘTYM NA SZPARKĘ

Dodaj komentarz