SUWALSKIE LIMERYKI LATEM

Jak co roku, właśnie zakończył się konkurs pod wyżej wymienionym tytułem. Trzeba było napisać limeryki o motoryzacji i nowo powstałej obwodnicy Suwałk. Oto moje, niestety niedocenione:

 

1
Kilometrów nadłożył gość z Niska,
kiedy wjechał do Suwałk przez rżyska.
Tuż przed miastem dał dupy,
chociaż stały tam słupy:
– Obwodnica w tych dniach będzie śliska!
2
Płatne dziewki dziś w Suwałkach narzekają,
że kierowcy w dawnych miejscach już nie stają.
Plują sobie wprost w brody,
bo im spadły dochody…
odkąd chłopy obwodnicą posuwają.
3
By odwiedzić swoją dawną kochanicę
wjechał szofer na suwalską obwodnicę.
Tak zarzucił po garach,
że się znalazł był w Żarach.
Kochanica kontempluje dalej chcicę!
4
Pewien driver jechał TIR-em od Budziska,
by na wieczór móc dojechać do Skarżyska.
Utknął w drodze niestety,
bo go Polskie winiety…
wyczyściły z pieniędzy do czysta.
5
Miał przygodę cny kierowca ze Świdnicy,
gdy pomykał raz do swojej bratanicy.
Chociaż stały tam znaki
wjechał biedak był w krzaki,
bo GPS mu nie sczytał obwodnicy.

Teraz najgorsze, zachorowała moja żona jest w szpitalu, więc  obecność swoją na blogach zawieszam do lepszych czasów.

18 myśli na temat “SUWALSKIE LIMERYKI LATEM

  1. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę Twojej Żonie.

    PS. Wiem, że to nie na czasie i nie wypada zwracać takich uwag autorowi liemryków, ale w tym pierwszym od góry bardziej do treści nawiązuje odbytnica zamiast obwodnicy. No i śmichu przy okazji więcej. 😉
    Jeszcze raz zdrówka dla żony.

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz